Wiele wskazuje na to, że jeszcze trochę poczekamy na premierę nowego średniaka od Samsunga. Nadal też nie za wiele o nim wiemy.
Na podstawie informacji, których już jesteśmy w posiadaniu możemy jednak przyznać że Samsung Galaxy A71 będzie swego rodzaju łącznikiem między flagowcami koreańskiego producenta a jego niskopółkowymi modelami. Mamy tu kilka podobieństw do droższych smartfonów. Zamiast klasycznego notcha, na ekranie, śladem flagowego Note 10 znajdziemy panel Infinity-O, czyli mały otwór służący nam za przedni aparat do selfie (32Mpx). Jest to zapewne próba ujednolicenia wyglądu nowych propozycji od Samsunga – z tym samym rozwiązaniem spotkamy się także w przypadku Galaxy A51, na premierę którego zresztą również czekamy. Taki wybór nie każdemu zapewne przypadnie do gustu, ale producenci raczej będą już dążyć do tego, by aparaty w telefonach były możliwie jak najbardziej schowane by nie zasłaniać lub po prostu nie szpecić niepotrzebnie ekranu.
Ekran wykonany w technologii Super Amoled będzie miał prawdopodobnie 6,7 cala – będzie on zatem nieznacznie większy od A51. Za to wzorem A51, ramki wyświetlacza zostały mocno uszczuplone a czytnik linii papilarnych zintegrowano z ekranem. Co do samych brzegów – niektórych zapewne ucieszy fakt, że w tym modelu nie zdecydowano się na zaokrąglone krawędzie.
Na tyle urządzenia znajdziemy dość sporych rozmiarów prostokątną wyspę z poczwórnym aparatem głównym. Prawdopodobnie główna matryca będzie posiadać 48Mpx, do tego obiektyw szerokokątny 12Mpx i tych samych parametrów teleobiektyw a całości dopełni najpewniej sensor ToF 3D. Dla niewtajemniczonych: kamera ToF pozwala na wielopunktowy pomiar odległości obiektów od aparatu. Technologia ta pozwala nie tylko na wykonywanie zdjęć z dużą głębią ostrości ale też wpływa na jakość działania funkcji wykorzystujących rozszerzoną rzeczywistość. Podobnych parametrów spodziewamy się po Galaxy A51, z tym że tam zamiast ToF, znajdziemy 5Mpx kamerkę do pomiaru ostrości głębi.
A71 będzie wspomagany w jednej wersji przez Snapdragon 675 w połączeniu z 8GB pamięcią RAM, a w drugiej będzie to Exynos. Jednej i drugiej towarzyszyć będzie bateria o pojemności 4500mAh z szybkim ładowaniem 25W. Jest to o 500mAh więcej niż w modelu A51, ale mamy tutaj do czynienia z większym ekranem więc taka pojemność nie powinna nikogo dziwić – większy wyświetlacz pobiera więcej energii.
Nowy telefon będzie zaopatrzony w system operacyjny Android 10, prawdopodobnie z interfejsem OneUI.
Sporą część ludzi ucieszy na pewno fakt, że Samsung w tym modelu nie zrezygnował z gniazda 3.5mm – wszyscy ci, którzy z jakiegoś powodu nie przepadają za bezprzewodowymi słuchawkami mogą odetchnąć z ulgą. Gniazdo zostało umiejscowione na dolnej ramce.
Jeden z holenderskich sklepów przez przypadek ujawnił sugerowane ceny obu produktów. O ile cena A51 będzie zbliżona do swojego poprzednika, tak Samsung Galaxy A71 prezentuje się odrobinę drożej. Jego poprzednik kosztował 1799 zł a za nowszą wersję zapłacimy około 2010 zł. Różnica w cenie z całym prawdopodobieństwem wynika głównie z różnic w parametrach dotyczących aparatu i przedniej kamery. Są to jednak tylko spekulacje. Na 100% będziemy wszystkiego pewni, gdy smartfon trafi w końcu do sklepów, a tego spodziewamy się dopiero na wiosnę 2020 roku. Dobra wiadomość dla niecierpliwych – A51 trafi do oficjalnej sprzedaży prawdopodobnie jeszcze z końcem 2019 roku.